Wykluczenie laktozy z diety było dla mnie pierwszy krokiem do opanowania objawów zespołu jelita drażliwego. Kupiłam książkę na temat nietolerancji laktozy i wyeliminowałam z mojego menu wszystkie produkty mleczne z dużą zawartością laktozy. Po 2 tygodniach czułam się zauważalnie lepiej. Objawy nadal występowały ale z mniejszą intensywnością. Wiedziałam już, że laktoza to dobry trop, który ostatecznie zaprowadził mnie do diety Low FODMAP.
Co to jest laktoza?
Laktoza to cukier mleczny, składający się z dwóch cząsteczek cukrów prostych: glukozy i galaktozy. Żeby mogła zostać przyswojona przez organizm musi zostać w procesie trawienia rozłożona do cukrów prostych.
Laktoza znajduje się w mleku ssaków, także kobiecym. Oznacza to, że nie wystarczy unikać mleka krowiego. Szerokim łukiem w fazie eliminacyjnego należy omijać także wszystkie inne rodzaje mleka: mleko kozie, owcze, bawole. Jeśli będziecie w Egipcie na urlopie mleka wielbłąda możecie spróbować jedynie na własne ryzyko. Ono też zawiera laktozę. ;]
Monash University przetestowało jedynie mleko krowie i kozie. Oba rodzaje mleka są niedozwolone, jeśli nie są oznaczone jako „bez laktozy”. Co ciekawe jogurt z mleka koziego, w przeciwieństwie do zwykłego jogurtu, jest oznaczony na zielono (porcja 170 g nie powinna zaszkodzić większości chorych na ZJD).
Jakie produkty zawierają laktozę?
Laktozę znajdziemy w przetworach mlecznych. Zawartość tego cukru jest zróżnicowana w zależności od produktu.
W trakcie fazy eliminacyjnej niedozwolone jest spożywanie mleka, jogurtów z mleka krowiego, kefiru, maślanki, lodów mlecznych.
Jedynie w ograniczonej ilości można spożywać ser ricotta i haloumi.
Sery twarde, mozzarella i feta mają niską zawartość laktozy i z tego względu dopuszczalne jest ich spożywanie także w trakcie fazy eliminacyjnej diety Low FODMAP. Wielokrotnie już pisałam, że kupowanie serów twardych oznaczonych „bez laktozy” to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Nie dajcie się nabierać na ten tani chwyt marketingowy.
Podczas procesu produkcji serów laktoza pozostaje w serwatce, która jest oddzielana od sera. Ta niewielka ilość laktozy, która pozostanie, jest pożywką dla bakterii lub pleśni podczas etapu dojrzewania sera. Nie ma znaczenia, czy ser jest zrobiony z mleka krowiego, koziego czy owczego. Czynnikiem, który wpływa na zawartość laktozy jest sposób produkcji. Jeśli czytacie mojego bloga od jakiegoś czasu, pewnie nie jesteście już zdziwieni, bo pisałam już o tym w tym poście.
Nietolerancja laktozy
Niemowlaki są naturalnie przystosowane do trawienia laktozy (za wyjątkiem tych pechowców, którzy rodzą się z wrodzoną nietolerancją laktozy). Wytwarzają enzym zwany laktazą, który umożliwia trawienie tego cukru mlecznego. Osoby, które w ogóle nie produkują tego enzymu lub wytwarzają go za mało, po zjedzeniu produktów z laktozą mają objawy podobne do zespołu jelita drażliwego.
U takich osób laktoza nie jest prawidłowo trawiona w jelicie cienkim. W konsekwencji trafia do jelita grubego w postaci nierozłożonej, gdzie staje się pożywką bakterii. Efekt? W jelicie grubym tworzą się kwasy i gazy, które powodują wzrost ciśnienia osmotycznego treści jelitowej (uczucie ucisku i wzdęcia) oraz podrażniają błonę śluzową.
Poziom nietolerancji laktozy zależy od konkretnej osoby – niektórzy pacjenci źle reagują nawet na produkty z niewielką zawartością laktozy, większość chorych ma jednak dużo wyższą tolerancję.
Nie każda osoba cierpiąca na zespół jelita drażliwego ma nietolerancję laktozy, co oznacza, że jej organizm nadal wytwarza enzym laktazę.
Niektórzy chorzy będą mieli tak niski poziom tolerancji, że zaszkodzi im nawet ser feta, który na diecie Low FODMAP jest dozwolony.
Nietolerancja na białka mleka krowiego
Wróćmy jeszcze na chwilę do mleka koziego, które jest polecane osobom uczulonym na jedno z białek mleka krowiego – kazeinę.
Alergia na kazeinę występuje u ok. 60 % osób z alergią na mleko krowie. Objawy alergii są zróżnicowane. Najczęściej pojawiają się na skórze chorego lub w formie wzdęć, biegunek lub zaparć.
Może się zdarzyć, że osoba cierpiąca na zespół jelita nadwrażliwego jednocześnie uczulona jest na kazeinę lub inne białko krowie.
Standardowa dieta Low FODMAP takiej osobie nie pomoże, ponieważ dopuszcza spożywanie produktów z mleka krowiego z niską zawartością laktozy. W takim wypadku konieczne jest skonsultowanie się z alergologiem i odpowiednie dopasowanie diety poprzez eliminację mleka krowiego.
Zalecenie, aby mleko krowie zastąpić mlekiem kozim, jest obecnie kwestionowane. Nie czuję się kompetentna, aby zagłębiać się bardziej w to zagadnienie. Może się jednak zdarzyć, że ktoś w dobrej wierze poleci Wam mleko kozie twierdząc, że nie zawiera laktozy.
Nie jest to prawda.
Mleko kozie jest szybciej trawione przez ludzi organizm niż mleko krowie. Zawiera także porównywalnie mniej laktozy.
Nie można jednak twierdzić, że mleko kozie laktozy nie zawiera. Wręcz przeciwnie, mleko kozie także zawiera laktozę i to w na tyle wysokiej ilości, że powinno być wykluczone z diety podczas fazy eliminacyjnej diety Low FODMAP.
Czemu wspominam o kazeinie?
FODMAP to węglowodany. Wyeliminowanie samych FODMAP z diety nie poprawi stanu osób, które są uczulone na białka (gluten lub kazeinę).
Niezdiagnozowane uczulenie na białka mleka krowiego mogą być powodem, dlaczego w przypadku niektórych z Was dieta Low FODMAP nie przynosi efektów.
Jakie produkty wybrać do testowania?
W przypadku laktozy proponuję inne podejście do testowania – sama je wypróbowałam i zdało egzamin. Pomysł zaczerpnęłam z książki „The Everything Guide to the Low-FODMAP Diet: A Healthy Plan for Managing IBS and Other Digestive Disorders”.
Zawartość laktozy w poszczególny produktach może się bardzo różnić. Ten problem dobrze obrazuje tabelka, którą znajdziecie na stronie Medycyny Praktycznej.
Poziom tolerancji różni się u różnych osób, ale można przyjąć, że produkty poniżej 4 g laktozy w 100 g produktu mlecznego to produkty ze średnią zawartością laktozy, a powyżej to te z wysoką zawartością.
Z tego względu proponuję podzielić testowanie laktozy na dwa etapy, które umożliwią bardziej precyzyjne określenie, jaki poziom tolerancji ma Wasz organizm. Może się okazać, że cierpicie także na nietolerancję laktozy i ta okoliczność może zafałszować wyniki reintrodukcji.
Poniższe 2 tabelki przedstawiają produkty zawierające laktozę: wymienione w pierwszej tabelce mają średnią zawartość laktozy, te w drugiej tabelce mają wysoką zawartość laktozy.
Proponuję przetestować w jednym tygodniu wybrany produkt z pierwszej tabelki, a jeśli będziecie dobrze go tolerowali spróbujcie przetestować produkt z wysoką zawartością laktozy.
Produkty ze średnią zawartością laktozy
Nazwa produktu | Mała porcja | Średnia porcja | Duża porcja |
---|---|---|---|
Serek śmietankowy | 40 g | 80 g | 120 g |
Ricotta | 80 g | 160 g | 240 g |
Kwaśna śmietana | 60 ml | 120 ml | 180 ml |
Śmietana | 60 ml | 120 ml | 180 ml |
Produkty z wysoką zawartością laktozy
Nazwa produktu | Mała porcja | Średnia porcja | Duża porcja |
---|---|---|---|
Jogurt | 60 g | 125 g | 250 g |
Lody | 1 kulka | 2 kulki | 3 kulki |
Mleko | 125 ml | 250 ml | 375 ml |
Maślanka | 125 ml | 250 ml | 375 ml |
Zasady testowania opisałam we wcześniejszych postach – jeśli jeszcze ich nie znacie, koniecznie przeczytajcie poprzednie wpisy o reintrodukcji fruktozy, reintrodukcji sorbitolu i reintrodukcji mannitolu.
Wybór produktów do testowania laktozy jest bardzo duży, dlatego tym razem nie będę sugerować Wam konkretnych produktów do testowania.
Ja wybrałam serek śmietankowy z uwagi na fakt, że przed rozpoczęciem diety jadłam go bardzo często, smarując kanapki serkiem zamiast masłem. I nadal mogę to robić ponieważ dobrze toleruję nabiał ze średnią zawartością laktozy.
W drugim tygodniu spróbowałam kefiru, bo bardzo go lubię i boleśnie odczuwałam jego brak w mojej diecie. Niestety, jak się okazało, nie mogę jeść produktów z wysoką zawartością laktozy.
Na szczęście przemysł spożywczy zauważył potrzebę osób z nietolerancjami pokarmowymi i zakup mleka bez laktozy nie stanowi dziś problemu. Można je dostać w każdej Biedronce i Lidlu w bardzo przyzwoitej cenie.
Więcej wysiłku może wymagać zakup innych produktów bez laktozy. W hipermarketach znajdziecie m.in. bezlaktozowy twaróg, serek homogenizowany, jogurt zwykły i grecki. W sklepach ze zdrową żywnością można kupić także śmietanę bez laktozy (choć jej cena zwala z nóg!).
Razem ze wzrostem popularności diet wegetariańskich oraz diety paleo dynamicznie rozwija się rynek oferujący różne rodzaje mleka roślinnego. Jak już wiecie, nie każdy rodzaj mleka roślinnego jest dozwolony na diecie Low FODMAP. Objawów ZJD nie powinno wywoływać mleko migdałowe, mleko z konopi i mleko kokosowe.
Jeszcze słowo o kazeinie i laktazie…
W przypadku, gdy pomimo stosowania diety Low FODMAP od kilku tygodni nadal macie objawy, a spożywacie dozwolone produkty z mleka, radzę sprawdzić, czy oprócz/zamiast zespołu jelita drażliwego nie występuje u Was nietolerancja któregoś z białek mleka krowiego lub bardzo niska tolerancja laktozy.
W takim wypadku pod nadzorem lekarza możecie całkowicie wyeliminować mleko i jego przetwory ze swojej diety. Jeśli objawy ustąpią, będziecie musieli zrewidować swoją dotychczasową diagnozę.
Jak przebiega u Was faza II diety Low FODMAP? Czy ktoś skusił się na testowanie lodów podczas reintrodukcji laktozy? ;] Podzielcie się swoimi doświadczeniami w komentarzach!
Hej! Właśnie trafiłam na Twojego bloga i czytam go teraz od deski do deski. Po latach ZJN i tułaczce po lekarzach, dietach podejmowanych na własną rękę trafiłam do dobrej (mam nadzieję) dietetyczki i ona po wywiadzie zaproponowała mi dietę low FODMAP. Nieźle „pasuje” do moich tolerancji i nietolerancji, które zaobserwowałam już dawno.
Robiłam ostatnio test na produktach mlecznych bezlaktozowych po ponad 2 latach diety bezmlecznej i umiarkowane objawy wystąpiły. Będę robić badania, bo albo to silna nietolerancja laktozy albo uczulenie na białka mleka. Pogodzę się z każdym wynikiem, ale chciałabym wreszcie wiedzieć, co mi jest.
Jestem przykładem cięższego przebiegu ZJN – silne dolegliwości zmusiły mnie do coraz większej eliminacji produktów i obawiam się, że skutki niedoborów zaczynają się pokazywać. Na szczęście zaczynam lepiej wchłaniać (cofnęła się anemia). Dodatkowo w mojej rodzinie często testy alergiczne nic nie wykazują, a objawy alergii są jednoznaczne, mi się udało „pokonać” nawet testy na alergię wziewną.
Cieszę się, że tu trafiłam!
Pozdrawiam
Hej!
Cieszę się, że mogłam choć trochę pomóc.
Ja po ponad rocznym okresie stosowania diety i fazie reintrodukcji wiem, które produkty mi szkodzą. Unikając właśnie tych produktów, mogłam jednocześnie z powrotem wprowadzić do diety wiele innych.
Mam nadzieję, że tak będzie również z Tobą.
To może być też kwestia psychiki i nastawienia. To co pisałam o efekcie „nocebo”. Dlatego testy nic nie wykazują. Mam nadzieję, że tak właśnie jest w Twoim przypadku i w ostateczności okaże się, że produktów, które Ci szkodzą nie jest aż tak wiele. 🙂
Hej,
jestem w drugiej fazie ale to dopiero początek 😉 Za tydzień jadę na szkolenie i z tym związany jest mój post. Będę tydzień na hotelowym jedzeniu i kompletnie nie wiem, co z tym fantem zrobić… Obce miasto, posiłki hotelowe i na pewno niedozwolone. A jeszcze się dowiedziałam, że szkolenie będzie odbywało się do późnych godzin wieczornych więc na zakupy pomocnicze nie mam co liczyć. Możliwość zrobienia sobie samej posiłków w tym wypadku też odpada. Mam na tydzień przerwać dietę? Tak byłoby chyba najprościej. Mniej obawiam się objawów tylko, czy to nie zakłóci harmoni mojej drugiej fazy? W ogóle mojej diety???? Czy jak wróce mam rygorystycznie wejść spowrotem w fazę eliminacyjną na cały tydzień? A może jakoś to inaczej rozwiązać???? Proszę o pomoc.
Jeszcze jedno pytanie, jaki skład powinien mieć chleb pszenny pełnoziarnisty? Czy to musi być chleb w 100 % z mąki pełnoziarnistej pszennej czy mogą być różne warianty mąk? Pytałam w wielu piekarniach i wszyscy jednogłośnie mówią, że nie znajdę chleba 100 % z mąki pszennej pełnoziarnistej i że zawsze chociaż 10 % będzie innej. To taką też nam wolno?
Hej!
Mogę Ci doradzić tylko z mojego doświadczenia, choć ja akurat wyjechałam jak byłam w fazie eliminacyjnej.
Pierwsza rada, odpuść sobie reintrodukcję na czas wyjazdu. Podróż i nowe warunki to stres, który może wpłynąć na wyniki.
Spróbuj jak najbardziej trzymać się diety fazy eliminacyjnej. W 100% pewnie nie dasz rady, trudno.
Ja lecąc samolotem zabrałam ze sobą własny chleb i wafle ryżowe, ale miałam do dyspozycji aneks kuchenny w pokoju. Ty będziesz zdana na kuchnię hotelową.
Jeśli możesz wyskoczyć wieczorem do pobliskiego sklepu kup ser, warzywa i owoce i z chleba, który przywiozłaś zrób sobie kanapki. Do tego banan i 2 wafle i przeżyjesz ciastkowo-kawowe przerwy na szkoleniu. Ludzie się będą patrzyć na Ciebie jak na wariatkę, ale trudno.
Jedz jajecznicę (zwykle jest bez dodatków, same jajka), dozwolone warzywa, nabiał (sery żółte, feta, mozzarella) i wędliny, które wyglądają na zjadliwe.
Jeśli nie dadzą Ci chleba bezglutenowego, zjedz samą jajecznicę + warzywa i dozwolony nabiał. Swego czasu często musiałam jeść takie śniadanie w hotelu. Jajka, nabiał i wędliny nasycą Cię, choć na początku bez chleba może być Ci trudno. 😉
Na lunch wybieraj sałatki na sałacie. Dopytaj, które nie maja cebuli, czosku i innych niedozwolonych warzyw. Jeśli są tylko z cebulą, wywal ją i staraj się nie jeść płynu, który wyciekł z warzyw (FODMAP rozpuszczają się w wodzie).
Na obiado-kolację spróbuj zjeść jakieś mało przetworzone mięso + ziemniaki/ryż. Jeśli jesteś głodna dopchaj się chlebem lub bananem w pokoju. 😉 Unikaj alkoholu i uważaj na kawę.
W 100% nie uda Ci się pewnie przestrzegać diety. Trudno. Żyłaś z nią wcześniej, dasz radę przebrnąć ten tydzień!
Po powrocie wróć do diety eliminacyjnej i poczekaj aż objawy ustąpią. Po 3 dniach bez objawów kontynuuj reintrodukcję. 🙂
Po przyjeździe zapytaj, czy mają chleb bezglutenowy. Ja praktycznie co tydzień jem śniadanie w hotelu i na moją prośbę załatwiają mi chleb bezglutenowy. Nawet ten ze skrobią pszenną to lepszy wybór niż same zboża.
Chleb ma być na zakwasie. Niestety nie jestem w stanie Ci powiedzieć, jaki konkretnie skład był testowany. Wybierz ten, który najbardziej Ci smakuje i sprawdź. Ale nie testuj wtedy niczego innego i trzymaj się diety. Jeśli nie masz objawów, jest ok.
Czy ktoś może się orientuje jak to jest faktycznie z bitą śmietaną w fazie eliminacyjnej? Widzę, że jest dozwolona, ale czy przypadkiem śmietana 36%, z której można zrobić bitą śmietaną nie zawiera laktozy?
Dlaczego śmietana znajduje się w obu tabelkach, zarówno z niską i dużą zawartością laktozy? To jakiś błąd?
Śmietana przyprawia mnie o ból głowy… ;P
Śmietana jest oznaczona na pomarańczowo – nie powinny jej jeść osoby nietolerujące laktozy. Czyli w I fazie jedzenie śmietany powinniśmy sobie darować.
Z nieznanych i niezrozumiałych dla mnie powodów bita śmietana jest ok. Nie wiem, czy to wynika z tego, że w Australii bita śmietana jest produkowana w inny sposób niż w Polsce? Lepiej unikać w I fazie, a jeśli ktoś nie może przeżyć bez bitej śmietany może ją spróbować w II fazie.
Na wstępie dziękuję za odpowiedzi na moje pytania pod różnymi wpisami. Co do śmietany, to raczej mi chodzi o jej figurowanie w tabelach w tym wpisie, nie o listę produktów dozwolonych/zabronionych. W tekście tego wpisu pojawiają się dwie tabele – jedna z testowanymi produktami ze średnią laktozą, druga – z dużą laktozą. I w obu figuruje śmietana. Nie powinna ona znajdować się tylko w tabeli ze średnią albo dużą zawartością laktozy? Bo to się nawzajem wyklucza.
Bita śmietana też mnie zastanawiała, podobnie serek wiejski. Przecież serek wiejski to twaróg, a twaróg jest zakazany. Szkoda, że ta dieta jest tak mało zbadana i na różnych stronach czasem widnieją sprzeczne informacje co do niektórych produktów.
Przepraszam, mój błąd. Już poprawiłam.
Serek wiejski jest dozwolony w ograniczonej ilości – 36 g (4 łyżki). Ale można kupić serek bez laktozy.
Wiem, że lista produktów dozwolonych i zakazanych może budzić zdumienie, ale tak jak pisałam w tym poście, wiele zależy od sposobu przetworzenia danego produktu. Dlatego nie można kierować się zdrowym rozsądkiem czy logiką, ale listą produktów dozwolonych i zakazanych.
O, to mnie zaskoczyłaś. A myślałem, że serek wiejski mogę jeść i jeść. Powinnaś dodać to ograniczenie na liście produktów dozwolonych, bo jest na zielono. Podobnie kabaczek jest na zielono, a cukinia na żółto, a przecież jedno i drugie to to samo.
Serek wiejski teoretycznie jest dozwolony i dlatego jest oznaczony na zielono. Problem w tym, że podana przebadana porcja to 36 g, czyli ok. 4 łyżek. A kto ogranicza się do 4 łyżek serka??? o.0
Jednocześnie w aplikacji nie ma dodanego ostrzeżenia, że porcja większa niż 36 g może być problematyczna…
Jeśli serek Ci nie szkodzi, jedz więcej niż 4 łyżki. Jeśli nadal objawy występują, warto ograniczyć ilość serka do tych nieszczęsnych 4 łyżek i zobaczyć, czy nastąpi poprawa.
Nazewnictwo angielskie i jego tłumaczenie wpędzi mnie kiedyś do grobu. ;]
Opierając się na zdjęciach dozwolona jest cukinia i coś co wygląda jak patison, ale występuje pod nazwą „squash”, czyli raczej kabaczek. Będę się jeszcze konsultować z native speakerem w tej sprawie. 😉
Kabaczek/patison można jeść bez ograniczeń.
Witam!
Na wstępie chcę Pani bardzo serdecznie podziękować za prowadzenie tej strony. Przez ponad dwa lata walki z objawami i podejmowaniem wszelkich prób diagnostycznych i leczniczych, dzięki sterydom i wskazówką tu znalezionych czuję się w końcu dobrze. Nie mam co prawda ZJD, a chorobę Crohna, ale i tu dieta zmienia sporo.
Jestem w trakcie 2 fazy. Wiem już, że nie toleruję m.in. fruktozy. I stąd moje pytanie- czy w aplikacji, o której Pani mówi znajdę spis produktów, które zawierają ten cukier? Bo kończę tę fazę i za bardzo nie wiem, jak się dalej za to zabrać, ponieważ nie mam pojęcia jaki cukier znajduje się w jakim produkcie- poza tymi przykładowymi, użytymi do wprowadzania. I co w momencie kiedy dany produkt jest zamieszczony jakby w 2 lub więcej kategorii? Np. Jabłko, kótre zawiera i fruktozę i fruktany? Jeśli toleruję fruktany, a już fruktozy nie, czy jest to produkt dla mnie dobry?
Witam, dziękuję za miłe słowa! 🙂
W aplikacji MU, którą bardzo polecam, w odniesieniu do każdego przebadanego produktu jest wskazane, czy zawiera on któryś z rodzajów FODMAP. Niestety, każdy produkt trzeba sprawdzać oddzielnie.
Jeśli dany produkt zawiera więcej niż 1 rodzaj FODMAP, nie powinien być wykorzystywany do testowania.
Czy będzie dobry dla Pani zależy od poziomu zawartości danego FODMAP (jest to oznaczone kolorami) i poziomu wrażliwości na dany FODMAP. Jabłko akurat zawiera fruktozę i poliole (nie fruktany). Najprawdopodobniej będzie więc Pani sprawiać problemy.
Reakcję na jabłko można sprawdzić po zakończeniu reintrodukcji. Więcej na ten temat znajdzie Pani we wpisach o III fazie.
Czy poleca Pani jakieś konkretne lody (konkretnego producenta)? Ja szukam, ale w składach większości widzę np. syrop glukozowo-fruktozowy, a rozumiem, że to może zaburzać wyniki?
Mogą być np. te: Grycan Lody śmietankowe. 🙂
Też o nich pomyślałam, dziękuję 🙂
Czy przy testowaniu laktozy nie ma znaczenia jaką śmietanę wybiorę, jeśli chodzi o zawartość tłuszczu?
Hej, ilość tłuszczu nie ma wielkiego znaczenia, najważniejsza jest ilość węglowodanów, a ta jest podobna niezależnie od zawartości tłuszczu – między 3 a 5 g. Im więcej węglowodanów, tym więcej laktozy. Można to sprawdzić w tabeli kalorii na opakowaniu.
Dziękuję za odpowiedź a jeszcze chciałam się upewnić w jednej sprawie. Wczoraj zaczęłam testować produkty ze średnią zawartością laktozy (śmietanę 12%). Wczoraj przy małej porcji nic mi nie było. Dzisiaj przy średniej mnie przeczyściło. Testowanie dużej nie ma sensu. Z tego wynika że nie toleruję produktów ze średnią zawartością laktozy czyli testowanie mleka w przyszłym tygodniu nie ma sensu tak? Bo najprawdopodobniej też mi zaszkodzi? Dobrze to rozumiem? Pozdrawiam
Tak, jeśli trzymałaś się restrykcyjnie zasad reintrodukcji i powodem problemów nie były inny produkt, to faktycznie nie ma co testować produktów z większą zawartością laktozy,. Możesz za to dla pewności jeszcze raz przyjąć tą średnią dawkę. Jeśli problemy się powtórzą, masz niską tolerancję laktozy. Możesz przejść do testowania kolejnych FODMAP.
cześć, na początku chciałbym powiedzieć, że prowadzisz bardzo fajny blog 🙂 jest naprawdę sporo skondensowanej wiedzy przydatnej w walce z zjd. mam pytanie, czy sery kanapkowo-sałatkowe (favita itp.) możemy traktować jako sery dopuszczalne przy diecie eliminacyjnej? pozdrawiam
Hej, dzięki za miłe słowa. 🙂 Tak, sery udające fetę – typu favita – można jeść na diecie eliminacyjnej.
Czy twarożek wiejski to to samo co serek wiejski? Serek wiejski możemy jeść. Zauważyłam że twarożek ma trochę inną konsystencję, łatwiej go rozsmarować na pieczywie. Więc zastanawiam się czy możemy go jeść.
Szczerze mówiąc, to wydawało mi się, że to jedno i to samo. Czy mogłabyś podać linki do serka i twarożku, żebym mogła ustalić, o jakie różnice chodzi?
Mam problem z wrzuceniem linków ale nazwa to twarożek wiejski jogo. W swojej ofercie mają również serek wiejski.
Hej, chodzi o serek wiejski, ale patrząc na skład twarożku wydaje mi się, że także powinien być Low FODMAP.
Dzięki temu blogowi potrafiłam przejść bez problemu na dietę dziecka z sibo. Wprowadzamy laktozę. Mleko i twaróg