Są takie dni, kiedy mam takie problemy ze wstaniem z łóżka, że zamiast o 6:00, wstaję po 7:00… Albo kiedy zupełnie nie mam ochoty na przygotowywanie śniadania. Wybieram wtedy jogurt z płatkami owsianymi i orzechami. Bardzo proste łatwe do wykonania małe danie, które świetnie smakuje i syci na długo.
Jeśli czytaliście mój ostatni wpis z pewnością już wiecie, że nie wyobrażam sobie poranków bez płatków owsianych. Zwykle jem je w formie owsianki lub właśnie jogurtu z dodatkiem płatków i orzechów.
Pierwotnie był to przepis high FODMAP, zawierał bowiem także suszone morele. Musiałam z nich zrezygnować z uwagi na zawartość oligosacharydów i polioli. Jak się okazało brak moreli nie wpłynął specjalnie na smak owsianki. W mojej opinii jest ona nadal idealnym połączeniem słodyczy suszonych żurawin, chrupkości orzechów i wytrawnego smaku jogurtu naturalnego.
W pierwotnej wersji przepisu płatki owsiane trzeba było zalać mlekiem z odrobiną cukru trzcinowego i gotować je przez kilka minut, aż płatki wchłonęły mleko.
Z lenistwa zaprzestałam zabawy z gotowaniem płatków. Zalewam je po prostu wrzącą wodą do wysokości płatków i zostawiam na ok. 10 -15 min. Akurat tyle ile potrzeba, aby wziąć poranny prysznic. ;]
Odzwyczaiłam się także od dodatku cukru. Żurawiny są wystarczająco słodkie, ale jeśli ktoś ma większe zapotrzebowanie na słodkości może doprawić jogurt albo podgotować płatki w posłodzonym mleku.
* Zastrzeżenia Low FODMAP
Płatki owsiane zwykłe i górskie są zaznaczone na mojej liście na pomarańczowo. Zgodnie z tym co napisałam w poście o płatkach najlepiej ograniczyć się do porcji nie większej niż 50 g.
Płatki owsiane błyskawiczne są oznaczone na czerwono i nie wolno przekraczać 25 g na porcję. Nie nadają się więc do zastosowania w tym przepisie, jeśli chcecie się porządnie najeść.
Ten przepis przewiduje wykorzystanie żurawiny oraz płatków migdałowych. Produkty te także oznaczone są na czerwono, dlatego nie można przekraczać podanych porcji.
Danie zawiera sporą ilość produktów, które mogą sprawić problemy, dlatego jest przeznaczone dla osób, które odczuwają już poprawę w czasie trwania I fazy lub zakończyły fazę II i wiedzą, które produkty im służą, a które nie.
Jeśli mimo przestrzegania wielkości porcji danie powoduje u Was problemy, zrezygnujcie z żurawiny.
Składniki na 1 porcję:
- 1/2 opakowania jogurtu greckiego bez laktozy (125 g)
- 4 łyżki płatków owsianych górskich lub zwykłych
- ok. 10 g suszonej żurawiny
- max. 12 g płatków migdałowych
- 1 łyżeczka pestek słonecznika
- 10 g orzechów arachidowych
- cynamon
- ewentualnie łyżeczka cukru trzcinowego
Sposób przygotowania:
Wersja dla ambitnych
Wsypuję płatki na teflonową patelnię, dodaję łyżeczkę cukru trzcinowego, zalewam mlekiem, tak aby płyn przykrył płatki. Zagotowuję, a następnie zmniejszam ogień. Gotuję płatki, aż wchłoną całe mleko (uwaga, łatwo je przypalić, dlatego lepiej jest użyć patelni z nieprzywierającą powłoką). Kiedy płatki są gotowe, przekładam je do miseczki z jogurtem, posypuję orzechami i żurawiną, doprawiam cynamonem i gotowe.
Wersja dla leniwych
Do miski wsypuję płatki owsiane i zalewam wrzątkiem. Zostawiam je na 10-15 min. Dodaję pozostałe składniki, mieszam i gotowe. :]
Wygląda apetycznie. Będę musiała dać owsiance „drugą szanse”. Może problem nie był w płatkach, a właśnie w bogactwie dodatków dla nas niedozwolonych.
Przy okazji, gdy widzę, że ta dieta na mnie działa, a jak tylko gdzieś zboczę z toru (np. kawałeczkiem cebuli w szaszłyku) wracają z całą mocą dolegliwość, to zaczynam się zastanawiać co jest pierwotną przyczyną ZJD. ZJD wydaje mi się być efektem, a nie chorobą. Takim zespołem objawów czegoś co sprawia, że z pozoru zdrowe, normalne produkty, wcale nie jakieś przetworzone i zakonserwowane szkodzą nam niczym trucizna. Obawiam się, że takie „coś” niezdiagnozowane uszkadza nasze jelita powodując brak akceptacji zwykłych składników odżywczych. Lekarze mają przed sobą prace do wykonania tyle, że nie kwapią się do niej, bo uznają, że skoro nie ma nowotworu, celiakii itd. to pacjent jest zdrowy, a że boli to tylko histeryzuje, bo nic tu nie ma złego, zwykłe objawy ZJD, taka „uroda”.
Cieszę się, że dieta działa. 🙂
Płatki owsiane mogą być ryzykowne, ale czasami to złe nastawienie może wywołać niepożądane objawy (efekt nocebo). Dlatego nie warto się negatywnie nastawiać.
Niestety nadal przyczyny ZJD nie zostały ustalone… I obawiam się, że jeszcze długa droga przed naukowcami.
Zgadzam się, że wielu lekarzy bagatelizuje ZJD, zresztą nie tylko ZJD… Na szczęście jest wielu lekarzy i dietetyków, którzy już wiedzą o diecie Low FODMAP, a sama dieta daje poprawę bez konieczności stosowania leków.
I wszystko stało się jasne – miesiąc temu rozpoczęłam dietę i dość szybko się poddałam, bo było gorzej niż na samym początku. A wszystko dlatego, że rozkoszowałam się poranną owsianką z 10 łyżek… Wnioskuję, że chyba ogólnie serwowałam sobie zbyt duże porcje błonnika, na większość posiłków, stąd te rewolucje.
Podziwiam Panią za optymizm w walce z tym urokliwym jelitem, ja mam lepsze i gorsze dni, choć ostatnio więcej tych gorszych.
Oj… 10 łyżek… To naprawdę dużo. Jeśli nie ma Pani zaparciowej postaci ZJD, a objawy nie ustępują, radzę ograniczyć trochę błonnik i zobaczyć, jak organizm reaguje. Zwiększyłabym trochę porcje mięsa, jajek i nabiału bez laktozy. Jeśli nie ma Pani jakiś alergii pokarmowym na te produkty, zmiana proporcji powinna pomóc.
Trzymam kciuki, żeby tych lepszych dni było więcej!! 🙂 Tak jak pisałam ostatnio na fb, ja też zaliczam wpadki. 😉
od 1.08 ciągne fodmap, nie mam odwagi do owsianki, ale chyba w koncu sie odważę. Wczoraj zrobiłam prowokację glutenem, zjadłam 1 kromkę chleba do kolacji, po prostu skonczyl mi sie chleb, i stwierdziałam, ze kromka nie zaszkodzi, zaszkodziła:( i to bardzo, skonczylo sie ogromnym dyskomfortem, ból ktory ustąpił dopiero po wyprożnieniu, skończyło sie niezłym rozzwolnieniem. Nie jestem jeszcze gotowa na gluten, jeśli bede w ogole gotowa. Chce kupić płatki owsiane ale bezglutenowe, chce mieć pewność ze nie bedą zanieczyszczone innymi zbożami.
A czemu prowokację glutenem? Cierpisz na celiakię?
Jeśli nie, to w zwykłym chlebie z glutenem najprawdopodobniej zaszkodziły Ci oligosacharydy występujące w zbożach i z tego co obserwuję – najczęstszy powód występowania objawów ZJD.
Oczywiście możesz kupić płatki bezglutenowe. Sprawdź w małej ilości jak je tolerujesz i czy błonnik Ci nie szkodzi.
Celiakia jest u nas w rodzinie. Powinnam to kiedys zbadac u siebie. Poki co chce sie zdiagnozowac w kirunku sibo. Bez glutenu mi lepiej. No a dzisiaj kupilam komose i ugotowalam na probe dwie lyzki. No strasznie mbie zagazowalo. Nie mam juz sily. A niby dozwolone na fodmap. Mi nie sluzy a szkoda bo smaczne.
Jeśli szkodzą Ci produkty oznaczona jako Low FODMAP i bezglutenowe, to faktycznie SIBO może być dobrym tropem. Na diecie Low FODMAP dopuszczalne jest ok. 155 g quinoa, więc w teorii nie powinna Ci szkodzić.
Jeśli wyeliminowałaś inne przyczyny, o których pisałam w tym poście, to widocznie musisz poszukać innej przyczyny problemów.
Trzymam kciuki, żeby się udało znaleźć i wyeliminować przyczyny.
Przy Sibo zalecają Fodmap jak najbardziej. Chyba wiem czemu quinoa mnie zagazowało, chyba nie przepłukałam ziarenek. Spróbuje dzisiaj i dam znać.
U mnie też kwestia jest łączenie produktów. Jeśli robie to z głową to jest nieźle całkiem.
Dziękuje za polecenie chleba Glutenexu – Vitalny jasny, bardzo dobry (po tosterze oczywiście).
Jestem od 1,5 miesiąca na fodmapie, zdarzają sie wpadki, bo nie zawsze sie da tak zgodnie. Wkurzam sie jedynie reakcją otoczenia, bo ciągle się mnie pytają czy to nowa moda, czy po prostu muszę… Wrrrr I dlaczego jem chleb bezglutenowy skoro celiakii nie diagnozowałam itd. Juz robię sie oporna. W restauracjach ciężko znaleść coś dla siebie poza smażonymi frytami. Najbardziej sie wkurzam tekstem „jak zjesz troszkę to sie nic nie stanie”… Też tak masz? Produktów newralgicznych – takich jak kapustne, strączki, czy cebulo-czosnki to i tak od dawna nie jem, bo zamieniam sie wtedy w aspołeczną bombę. A tak mi sie chcę bigosu. Czy ktoś ma moze pomysł na bigos low fodmap? Zartuje oczywiście. Kiedyś może… Czuje sie na prawdę dobrze na diecie fodmap, pasuje mi to żywienie, jedynie brakuje mi czasu na przygotowanie posiłów, ale to niezależnie od diety zawsze był moj problem, jedzenie na mieście tylko pogarszało moj stan, wiec teraz musze sobie wymysleć jakies danie, które przetrzyma pare godzin w aucie i dalej bedzie zjadliwe. Poki co ratuje sie bananami, jem po prostu ok 2 szt na śniadanie, jeśli nie zdąże go zjeść w domu.
Ok, spozyłam dzisiaj 40 g płatków owsianych bezglutenowych, dodałam 3/4 szklanki mleka, banana, i 6 orzechów włoskich. Pysznie było, zobaczymy jak dzisiaj zareaguje na to danie.
Takie śniadanie to bym mogła codziennie….
Trzymam kciuki! 🙂
Zdaje sie, że owsianka mi nie zaszkodziła, nic a nic. Do tej pory cisza w jelitach.
I teraz co było winowajcą do tej pory, czy zanieszczyczenie glutenem w zwykłych płatkach (teraz miałam bezglutenowe) czy też laktoza z mleka czy jogurtu. No wspaniale, bardzo sie ciesze, ze mogę jeść owsiankę.
To świetna wiadomość! Bardzo się cieszę. 🙂