Kontynuując wpisy na temat chorób o chorobach, które mogą dawać objawy zbliżone do zespołu jelita drażliwego, na tapetę biorę dziś infekcję helicobacter pylori.
Czym jest helicobacter pylori?
Helicobacter pylori jest bakterią o charakterystycznym spiralnym kształcie, która na jednym z końców posiada kilka rzęsek. Umożliwiają one poruszanie się, co jest tyle istotne, że dzięki nim bakterie mogą wniknąć w głąb błony śluzowej żołądka i tam „wejść w szkodę”.
Bakteria helicobacter pylori (Hp) została odkryta w 1875 r., ale przez lata nikt się ją specjalnie nie interesował. Dopiero potem zaczęto łączyć ją z wrzodami żołądka. Ostatecznie została sklasyfikowana w 1989 r., a kilku odważnych śmiałków nabawiło się ostrego zapalenia żołądka w imię nauki i postępu.
Jak można się zarazić?
Bakterią Hp można zarazić się od innych ludzi. Uważa się, że do większości zakażeń dochodzi już w dzieciństwie. Ponieważ bakteria znajduje się w ślinie i kale, można się nią zainfekować między innymi poprzez zabawę wspólnymi zabawkami, jedzenie z tych samych talerzy czy picie ze wspólnych szklanek. Możecie się zarazić częstując znajomych napojem z jednej butelki. Możliwość zakażenia podczas pocałunku jest natomiast uznawana za kontrowersyjną, choć wydaje mi się, że można zakwalifikować całowanie się jako drogę oralno-oralną. ;]
W tzw. krajach cywilizowanych szansa na zarażenie się jest mniejsza niż w krajach rozwijających się. W Polsce ocenia się, że częstość zakażeń wynosi ok. 40-60%.
Jakie objawy świadczą o zarażeniu?
Zakażenie helicobacter pylori nie bez przyczyny doczekało się odrębnego wpisu na blogu o zespole jelita drażliwego. Niektóre objawy są bowiem zbieżne z objawami ZJD.
U wielu zarażonych osób bakteria helicobacter pylori przez wiele lat nie powoduje żadnych dolegliwości. U takich osób pojawia się łagodne, przewlekłe zapalenia błony śluzowej, które przebiega bez zmian w wydzielaniu kwasu solnego w żołądku i nie niesie ze sobą ryzyka choroby wrzodowej.
U część osób zakażonych (ok. 10-20%) pojawiają się problemy żołądkowe. Bakteria wytwarza enzym zwany ureazą, który zobojętnia sok żołądkowy. W konsekwencji dochodzi do zmiany pH środowiska żołądka i dwunastnicy z kwaśnego na zasadowe. Bakteria wytwarza też toksyny, które powodują stan zapalny, mogący prowadzić do zaniku błony śluzowej żołądka.
Przewlekłe zapalenie może przekształcić się w chorobę wrzodową żołądka. Bakteria powoduje bowiem zanik błony śluzowej i zmniejszenie się wydzielania kwasu solnego, a w konsekwencji wrzody, które w dalszym okresie mogą spowodować inne poważne choroby takie jak rak żołądka i dwunastnicy, chłoniak typu MALT oraz choroba Menetriera..
Nie wpadajcie w panikę jeśli macie wrzody na żołądku. Wystąpienie poważniejszych chorób takich jak rak jest bardzo mało prawdopodobne. Z pewnością powinniście jednak zminimalizować szanse do zera poddając się odpowiedniemu leczeniu, aby wyleczyć chorobę wrzodową.
Jakie objawy mogą towarzyszyć zakażeniu helicobacter pylori?
- niestrawność
- wzdęcia
- ból w nadbrzuszu
- nudności, wymioty
- zaparcia
- brak apetytu
- zgaga, odbijanie
- brzydki zapach z ust.
Zauważcie, że część z nich można pomylić z objawami ZJD. Jeden z czytelników kiedyś skarżył się w mailu, że oprócz standardowych objawów ZJD ma problemy z brzydkim zapachem z ust. W takim wypadku radzę podjąć działania w celu wykluczenia zakażenia helicobacter pylori.
Jak zdiagnozować infekcję?
Istnieje kilka metod diagnozowania zakażenia bakterią Hp. W Polsce dostępne są:
- badanie krwi – chyba najprostsza metoda, wystarczy kupić zestaw w aptece. To badanie krwi, więc liczcie się z tym, że trochę tej krwi musi popłynąć… Taki test uznaje się za wystarczający do diagnozowania zakażenia.
- badanie kału (test oznaczający antygen Hp w kale) – jest to test wysokiej wrażliwości, dzięki czemu jest bardzo dobrą nieinwazyjną metodą na sprawdzenia , czy jesteśmy zakażeni bakterią.
- test oddechowy (ureazowy test oddechowy) – polega na oddychaniu do specjalnej torebki. Najpierw pobiera się próbkę podstawową, po 15 minutach po wypiciu roztworu mocznika podbiera się drugą próbkę do porównania. Ten test także jest uznawany za wiarygodny.
- biopsja – to już metoda inwazyjna, która polega na pobraniu wycinka błony śluzowej z żołądka w trakcie gastroskopii. Pobrany materiał ocenia się pod kątem zmian – szuka się stanu zapalanego i komórek nowotworowych.
Jak się wyleczyć?
Z uwagi na poważne i negatywne dla zdrowia skutki zakażenia bakterią helicobacter pylori bardzo ważne jest rozpoczęcie kompleksowego leczenia po postawieniu diagnozy.
Skuteczne leczenie wymaga zastosowania leczenia skojarzonego, czyli połączenia dwóch leków przeciwbakteryjnych (antybiotyków) oraz leku zmniejszającego wydzielania soku żołądkowego.
Taka kuracja trwa na szczęście krótko – od 7 do 14 dni.
Problemem jest natomiast coraz częściej pojawiająca się oporność bakterii na antybiotyki. Antybiotyki to wspaniały wynalazek, który uratował życie milionom osób, ale nie można ich nadużywać, zwłaszcza do leczenia infekcji wirusowych!!!
Bakterie, które przetrwają na skutek przerwania leczenia stają się „zahartowane” i oporne na antybiotyki.Jeśli po 4 tygodniach od zakończenia terapii testy nie wykażą obecności bakterii, można to uznać za wyleczenie. Efektywności terapii nie można sprawdzać jedynie badaniem krwi, bo może dać wynik fałszywie dodatni. Przeciwciała utrzymują się we krwi jeszcze bardzo długo i mogą zafałszować rezultaty.
Co helicobacter pylori może mieć wspólnego z ZJD?
Powiązania pomiędzy zakażaniem helicobacter pylori a ZJD nadal budzą kontrowersje. Jedne badania wykazują, że nie ma jakiś specjalnych korelacji między tymi chorobami. [*] Na podstawie innych wskazuje się, że infekcja Hp może powodować nadwrażliwość trzewną (Visceral hypersensitivity) u osób chorych na ZJD. Niezbędne są jednak dalsze badania[*].
Chciałabym zwrócić uwagę na inną kwestię. Antybiotykoterapia może być jedną z przyczyn zachorowania na zespół jelita drażliwego. Antybiotyki robią małą rewolucję w jelitach, zmieniając florę bakteryjną. W konsekwencji mogą doprowadzić do pojawienia się ZJD [*].
Jeśli więc kiedyś zdiagnozowano u Was zakażenie helicobacter pylori, a potem po leczeniu przyplątało się jeszcze ZJD, to przyczyną może być nie tyle zakażenie bakteryjne, co właśnie antybiotyki.
To jednak tylko teoria, która musi zostać potwierdzona przez kolejne badania.
Czy ktoś z Was miał problemy z helicobacter pylori przed wystąpieniem ZJD? Czy przed zdiagnozowaniem ZJD wykluczono u Was zakażenie Hp? Podzielcie się swoimi doświadczeniami w komentarzach. :]
Z dolegliwościami układu pokarmowego borykam się od kilku lat – najpierw kamica i usunięcie woreczka, potem problemy trawienne tłumaczone właśnie brakiem woreczka, a ostatnio przewlekłe biegunki, wzdęcia, bóle żołądka i brzucha. Kolonoskopia wyszła dobrze a doktor zasugerował, że to „tylko” ZJD. Sama wpadłam na pomysł zrobienia testu na h. pylori i wczoraj odebrałam wynik dodatni. Wizytę u lekarza mam w przyszłym tygodniu ale po przeczytaniu tego wpisu zaczęłam się trochę obawiać terapii antybiotykami i jej złego wpływu na jelita. Mam jednak nadzieję, że wszystko będzie dobrze!
Przy okazji chcę bardzo podziękować za tę stronę – trafiłam tu szukając diety na moje problemy. Po przeczytaniu listy produktów high FODMAP doszłam do wniosku, że w zasadzie wszystkie one mi szkodzą – nie mogę pić mleka, jeść cebuli, czosnku, fasoli itd. Tydzień temu rozpoczęłam fazę eliminacyjną i jest naprawdę znaczna poprawa i lepsze samopoczucie!
Pozdrawiam 🙂
Proszę się trzymać zaleceń lekarskich odnośnie antybiotykoterapii. Najważniejsze, że z infekcji można się wyleczyć. 🙂
Bardzo się cieszę, że dieta eliminacyjna przyniosła poprawę!! 😀 Trzymam kciuki za dalszą część diety.
U mnie własnie tak było że pewnego razu przechodziłem jelitówke, pozniej dostalem skierowanie na gastroskopie w ktorej wykazało hp. A po jakims roku (lub wiecej juz nie pamietam) wyszło ZJD. Fakt że czasem używało sie natybiotyków. Może to własnie było przyczyna powstania tego czegoś przez co jestem teraz w tym miejscu :-/