Boże Narodzenie i zespół jelita nadwrażliwego


Życie wolne od ZJN / niedziela, 27 grudnia, 2015

Powiedzmy sobie szczerze, Boże Narodzenie to nie najlepszy czas na rozpoczynanie jakichkolwiek diet, zwłaszcza eliminacyjnych.

Tradycyjne potrawy świąteczne nie są łatwostrawne. Wiele z nich zawiera tak wysokie ilości FODMAP, że po ich zjedzeniu z pewnością pojawią się objawy zespołu jelita nadwrażliwego.

Jak więc przetrwać Boże Narodzenie, gdy choruje się na ZJN? Czy jedynym wyborem jest całkowita rezygnacja z tradycyjnych potraw? Czy może musimy pogodzić się z tym, że Boże Narodzenie to trudny czas dla osób cierpiących na zespół jelita nadwrażliwego?

Boże Narodzenie a faza eliminacyjna

Rozpoczęcie fazy eliminacyjnej w czasie jakichkolwiek świąt (w szczególności Bożego Narodzenia) jest dużym wyzwaniem i ja nie odważyłabym się na taki krok. Bardzo trudno jest bowiem pogodzić oczekiwania rodziny i wymogi tradycji z surowymi zasadami fazy eliminacyjnej.

Osobiście radzę poczekać z rozpoczęciem diety do początku Nowego Roku. Zwykle mamy wtedy najwięcej motywacji, aby wprowadzać zmiany do naszego życia.

Jak przetrwać Boże Narodzenie z zespołem jelita nadwrażliwego?

Nawet jeśli odsunęliście datę rozpoczęcia fazy eliminacyjnej, musicie jeszcze jakoś przetrwać święta, które wszystkim kojarzą się z wielki obżarstwem, problemami gastrycznymi i kolejkami w punktach pierwszej pomocy. Podejścia są trzy. Tylko od Was zależy, które z nich wybierzecie, nie ma bowiem idealnego rozwiązania. Każde ma swoje plusy i minusy…

Podejście nr 1: restrykcyjne przestrzeganie diety

Trudna sprawa… Z pewnością łatwiej przestrzegać diety, gdy to Wy układacie menu świąteczne i organizujecie święta.

Część potraw można dość łatwo zmodyfikować, przystosowując je do wymogów diety Low FODMAP. Bezpieczne są ryby – im prościej przyrządzone tym lepiej. Możecie jeść ryby pieczone i ryby w galarecie, pod warunkiem, że pominiecie groszek i inne zakazane dodatki. Uważajcie na ryby smażone w panierce z bułki tartej – to zakazana pszenica, która powinna być wykluczona w tej fazie.

Do wymogów fazy eliminacyjnej łatwo dostosować rybę po grecku: wystarczy zastąpić cebulę oliwą smakową i nie panierować ryby w mące lub bułce tartej.

Śledzie? Zwykle są przygotowywane z cebulą. Jeśli nie wyobrażacie sobie świąt bez śledzi, zamarynujcie je w oleju z posiekaną cebulką, którą potem dokładnie usuńcie. Śledzie powinny przejść aromatem bez narażania Was na problemy gastryczne.

Musicie odpuścić sobie barszczyk, zupę migdałową i grzybową, smażone grzyby i groch. Na tym etapie diety odradzam także kiszoną kapustę. Z Waszego świątecznego menu należy także wykreślić wszelkie tradycyjne ciasta, które zawierają mąkę z niedozwolonych zbóż lub zakazane dodatki (np. keks z suszonymi owocami, makowiec, piernik). To samo dotyczy pierogów i uszek z grzybami, klusek z makiem oraz kutii, której głównym składnikiem jest pszenica.

Rybę można przegryźć bezglutenową kromką chleba. Choć w mojej rodzinie to nie do pomyślenia, wiem, że w wielu częściach kraju podaje się ziemniaki podczas wieczerzy wigilijnej. Ziemniaki to bezpieczna opcja, może więc warto wprowadzić je do menu, nawet jeśli do tej pory nie należały do potraw typowo świątecznych.

Zamiast ciast możecie zjeść tradycyjne świąteczne owoce – pomarańcze, mandarynki oraz dozwolone orzechy włoskie i laskowe (max. 10 sztuk) albo upiec własne pierniczki Low FODMAP.

Jeśli nie boicie się eksperymentować i znacie język angielski, możecie wypróbować przepisy zgromadzone w niewielkiej książce kucharskiej, przygotowanej przez Monash University specjalnie na Boże Narodzenie. Osobiście ich nie próbowałam, ale brzmią smakowicie.

Trochę smutne takie święta, prawda?  Narażacie się także na rodzinne nieporozumienia, jeśli odmówicie spróbowania tradycyjnych potraw. Może lepszą dla Was opcją będzie…

Podejście nr 2: zdrowy rozsądek

Jeśli akurat nie przechodzicie fazy eliminacyjnej diety Low FODMAP, możecie poszukać złotego środka.

Spróbujcie unikać zakazanych produktów na tyle, ile to możliwe, tak aby jednocześnie nie pozbawić się całkowicie przyjemności z kulinarnej odsłony świąt. To praktyczne podejście, gdy nie macie wpływu na świąteczne menu.

Jadąc w odwiedziny do rodziny, zabierzcie ze sobą zapas bezglutenowego chleba i własnoręcznie przygotowaną potrawę w wersji Low FODMAP, którą podzielicie się z pozostałymi biesiadnikami. Postarajcie się, aby Wasz posiłek składał się w przeważającej większości z dozwolonych produktów, czyli ryb, ziemniaków, pieczywa. Spróbujcie także innych potraw, na które macie ochotę, ale w niewielkiej ilości.

Dieta Low FODMAP to nie dieta całkowicie pozbawiona FODMAP. Zwykle organizm toleruje odpowiednio niskie ilości FODMAP. Jest szansa, że jeśli nie przekroczycie zbytnio dozwolonego poziomu, Wasz organizm nie będzie reagował zbyt żywiołowo.

Ograniczcie jedzenie ciast na rzecz dozwolonych orzechów, owoców i napojów alkoholowych. Jeśli nie chorujecie na celiakię lub alergię pokarmową, możecie zjeść kawałek ciasta lub parę pierniczków. Decyzja należy do Was, bo sami najlepiej znacie swój organizm i jego reakcje na poszczególne pokarmy.

Podejście nr 3: totalne szaleństwo

Przyznam się bez bicia. Ja wybrałam totalne szaleństwo. Jadłam wszystko na co miałam ochotę w zdecydowanie za dużych ilościach. ;] Doszłam do wniosku, że atmosfera Bożego Narodzenia, tradycyjne potrawy i świąteczne obżarstwo są dla mnie warte cierpienia. To była moja osobista decyzja i absolutnie nie namawiam Was do pójścia w moje ślady. Ja przeszłam już fazę eliminacyjną i mój organizm lepiej reaguje na pewne potrawy niż przed rozpoczęciem diety. Objawy zespołu jelita nadwrażliwego, które wystąpiły po moim obżarstwie nie były specjalnie męczące. Dziś (czyli jeden dzień po świętach) wróciłam już do normalnego dla mnie sposobu odżywiania, który jest najbardziej bezpieczny dla moich jelit. Po maksymalnie kilku dniach ostatnie pozostałości FODMAP ze świątecznych potraw opuszczą mój organizm i wszystko powinno wrócić do porządku.

Jak Wam udały się święta? Które z podejść zastosowaliście i z jakimi efektami?

4 Replies to “Boże Narodzenie i zespół jelita nadwrażliwego”

  1. Dzień dobry,
    na wstępie chciałam bardzo podziękować za pani bloga i czas, który pani poświęca by pomóc innych chorym na IBS. Ja jestem obecnie w fazie reintrodukcji, zdarza mi się niestety odskoczyć na bok i zostawić dietę na kilka dni więc wprowadzanie pokarmów idzie mi trochę wolniej niż mogło by ? Cały czas myślę, którą opcję wybrać na święta, ale chyba wybiorę po prostu jedzenie tego na co mam ochotę. Dla mnie lepiej się pomęczyć trochę w zamian za tradycyjne potrawy i miło spędzony czas z rodziną 🙂 Moje objawy nie są już aż tak ostre więc kilka pierogów nie wywoła rewolucji.

  2. Święta Bożego Narodzenia z zeszłego roku kojarzą mi się głównie z problemami gastrycznymi ://. To był czas który skłonił mnie do poszukania rozwiązania i tak znalazłam dietę low fodmap, i Twój blog. Dlatego w tym roku, wiem że nie zaszaleję z kapustą i grzybami. Planuję zrobić swoją wersję pierogów, a resztę potraw spróbować w małych ilościach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *