Nadwrażliwość na gluten a dieta Low FODMAP


Życie wolne od ZJN / poniedziałek, 14 marca, 2016

Coraz więcej osób diagnozuje u siebie nadwrażliwość na gluten, a dieta bezglutenowa od kilku lat świeci triumfy popularności.

Większość przeprowadzonych badań nie potwierdza jej założeń. Wręcz przeciwnie, coraz częściej pojawiają się głosy, że może nieść negatywne konsekwencje dla osób, które stosują ją bez medycznych wskazań.

Spotkałam się z opiniami wielu osób, które zapewniają, że stosując tą dietę czują się lepiej, choć nie zdiagnozowano u nich celiakii i nie ma medycznych przesłanek, aby z ich jadłospisu wyeliminować gluten. Dieta bezglutenowa wydaje się redukować wzdęcia i problemy z trawieniem – objawy charakterystyczne dla zespołu jelita drażliwego.

Czytelnicy bloga pytają mnie natomiast, czy podczas diety Low FODMAP należy unikać glutenu i jaki on może mieć wpływ na nasze jelita.

Jakieś 10 lat temu, przeglądając stoisko z pieczywem w supermarkecie przypadkiem natknęłam się na chleb bezglutenowy. Wybór nie był zbyt wielki, a ceny wydały mi się porażająco wysokie.

Dziś produkty bezglutenowe można znaleźć dosłownie wszędzie, a lista dostępnych artykułów bez glutenu jest bardzo długa i stale rośnie. Można kupić nie tylko kilkanaście różnych rodzajów pieczywa, ale także ciastka, makarony i płatki śniadaniowe. Producenci oznaczają każdy produkt naturalnie bezglutenowy wyraźnymi informacjami o braku glutenu, bo w ten sposób zwiększają sprzedaż.

Jak do tego doszło? Skąd taka popularność diet bezglutenowych?

Kontrowersyjna dieta bez pszenicy

Pierwszy raz o diecie bezglutenowej, która nie była ograniczona tylko do osób chorych na celiakię, usłyszałam jeszcze na studiach, kiedy kupowałam regularnie magazyn Shape. W jednym z numerów zamieszono opis i jadłospis diety paleolitycznej. Choć wtedy stosowałam co miesiąc nową dietę, tę sobie darowałam, bo mój studencki budżet nie wytrzymałby jedzenia dziczyzny co drugi dzień.

Artykuł nawiązywał do książki Lorena Cordain’a o diecie paleo, która eliminuje z jadłospisu zboża.

W 2013 r. o diecie bez zbóż usłyszałam ponownie, kiedy to na polskim rynku wydawniczym ukazała się książka „Dieta bez pszenicy” Dr. Williama Davis’a, amerykańskiego kardiologa.

Amerykańskim autor postawił daleko idące i mocno kontrowersyjne tezy, co do efektów ubocznych pszenicy i produktów ją zawierających. Dr. Davis oskarżył pszenicę o wszelkie możliwe zło na świecie, od otyłości do chorób autoimmunologicznych takich jak choroba Leśniowskiego-Crohna.

Ludzie potrzebują kozła ofiarnego. Moda na dietę bez pszenicy i bezglutenową eksplodowała, prowadząc do energicznego rozwoju całej branży przemysłu spożywczego.

Jeśli chodzi o książkę i teorie Dr. Williama Davisa to zostały one dosłownie zmiażdżone krytyką badaczy i naukowców zajmujących się na poważnie taką tematyką. Okazało się, że twierdzenia autora są po prostu wyssane z palca i nie mają naukowych podstaw. Nie są także poparte żadnymi sensownymi badaniami naukowymi, które potwierdzałyby kontrowersyjne tezy.

Do wielu czytelników tłumaczenia naukowców nie przemawiały, bo faktycznie schudli i czuli się lepiej. Problem w tym, że wyeliminowanie węglowodanów i tym samym kalorii z diety zwykle prowadzi do spadku masy ciała. A jeśli chodzi o lepsze samopoczucie, to do końca nie było wiadomo, czy jego przyczyną jest sam brak pszenicy, czy może chodzi o jakiś inny czynnik, który wywołuje nieprzyjemne reakcje układu pokarmowego…

A co to jest ten gluten?

Zanim przejdę dalej, powinnam wyjaśnić, czym jest gluten.

Gluten – mieszanina białek roślinnych, gluteniny i gliadyny, występująca w ziarnach niektórych zbóż, np. pszenicy, żyta i jęczmienia.

Podczas wyrabiania ciasta z mąki, zawarty w niej gluten w wyniku sieciowania tworzy z wodą strukturę przestrzenną nadającą ciastu ciągliwą konsystencję. Powoduje to uwięzienie pęcherzyków dwutlenku węgla powstającego w cieście, gdy podlega ono fermentacji, co z kolei odpowiada za wzrost jego objętości podczas „wyrastania”, a po wypieczeniu otrzymane pieczywo ma porowatą strukturę. Powodowana przez gluten ciągliwość ma również znaczenie w przypadku ciast, które nie podlegają fermentacji, ale są spulchniane za pomocą np. proszków do pieczenia lub, tak jak ciasta makaronowe, nie są w ogóle spulchniane.

Źródło: Wikipedia

Gluten to białko. FODMAP to węglowodany.

Gluten nie może być spożywany przez osoby chore na celiakię, ciężka chorobę powodującą uszkodzenie kosmków jelitowych. Na celiakię cierpi ok. 1 % populacji. Bardzo trudno ją zdiagnozować, a potrafi mocno wyniszczyć organizm.

Skąd się wzięła nadwrażliwość na gluten?

W 2011 r. mocno namieszały badania profesora Petera Gibsona, gastroenterologa ze znanego nam Monash University w Australii. Przeprowadził on badania, na podstawie których wywnioskował, że osoby, które nie są chore na celiakię, mogą mieć tzw. nadwrażliwość na gluten (NCSG). Do objawów NCSG zaliczył nie tylko wzdęcia, biegunki, bóle brzucha, ale także bólami głowy czy niepokojem, a nawet depresją.

Zamiast pobiec do wydawcy i napisać jakąś bestsellerową książkę dietetyczną, Gibson postanowił sprawdzić swoje badania, bo coś mu nie pasowało w wynikach.

Rezultaty kolejnego badania były bardzo ciekawe. Do testów wybrano osoby, które cierpiały w swojej ocenie  na nadwrażliwość na gluten, stosowały dietę bezglutenową i twierdziły, że nieprzyjemne objawy gastryczne zmniejszyły się. Dieta bezglutenowa wyraźnie im pomogła.

Przez pierwsze 2 tygodnie pacjenci byli na diecie Low FODMAP. Następnie podzielono ich na 3 grupy. Przez kolejne 3 tygodnie każdy z uczestników był zamiennie na diecie wysokoglutenowej, na diecie niskoglutenowej i na placebo . Żaden z uczestników nie wiedział, czy i w jakiej ilości może się spodziewać glutenu w swoich posiłkach. I co się okazało?

Niezależnie od tego, jaką ilość glutenu zawierała dieta uczestnicy nadal mieli objawy. Co więcej, nawet gdy dieta placebo była identyczna z dietą początkową Low FODMAP (czyli w ogóle nie zawierała glutenu) pacjenci nagle zaczęli skarżyć się na problemy gastryczne, choć nie było żadnego faktycznego źródła ich problemów.

To tak zwany efekt nocebo – pacjent ma tak silne przekonanie o negatywnym działaniu danej substancji (w tym wypadku diety), że zaczyna odczuwać objawy pogorszenia zdrowia. Tak działa mózg, którego działania jeszcze nie rozumiemy. Uczestnicy eksperymentu oczekiwali, że będą się źle czuć i tak było!

Podsumowując drugie badanie, profesor Gibson stwierdził, że to nie gluten wywołuje negatywne reakcje. Objawy występowały, ale powodował je inny czynnik…

Co pokazały dalsze badania?

Temat glutenu nadal bardzo intrygował naukowców, więc dalej prowadzili i prowadzą badania.

Inny naukowiec z Monash University, gastroenterolog Jessica Biesiekierski, doszła do wniosku, że

Stan osób, które wcześniej miały objawy tzw. nietolerancji na gluten, poprawił się widocznie na diecie Low FODMAP.

Pszenica, żyto i jęczmień, zawierające gluten, mają także wysoką zawartość oligosacharydów. Osoby na diecie bezglutenowej eliminując te zboża zmniejszały ilość fruktanów w diecie. Nieprzyjemne objawy znikały.

Fruktany znajdują się także w innych produktach np. czosnku i karczochach. Jeśli więc na diecie bezglutenowej czuliście się lepiej, ale po zjedzeniu makaronu bezglutenowego z czosnkiem objawy wracały, to teraz już wiecie, czemu…

Badacze zaczynają dochodzić do wniosku, że nietolerancja na gluten nie istnieje, a objawy zmniejsza wykluczenie FODMAP z diety, a nie glutenu.

Chciałabym jednak zastrzec, że badania są nadal w początkowej fazie i na razie nic nie jest jeszcze jednoznacznie przesądzone. Nie traktujcie tego, co napisałam jako prawdy objawionej, dopóki kolejne badania nie potwierdzą wyników. Będę starać się na bieżąco informować o postępach naukowców.

Badania opublikowane w październiku 2017 r. potwierdzają powyższe przypuszczenia.

Dieta Low FODMAP nie jest dietą bezglutenową

W trakcie diety eliminując źródła fruktanów (zboża), jednocześnie wyeliminujecie gluten. W przeciwieństwie do osób chorych na celiakię możecie spożywać niewielkie ilości produktów z glutenem. Co najwyżej będziecie mieli wzdęcia. ;]

Wiele produktów bezglutenowych zawiera FODMAP. Z tego powodu przed zakupem należy uważnie prześledzić listę składników.

Nie można automatycznie zakładać, że produkty bezglutenowe są dozwolone na diecie Low FODMAP!

Uważam, że trzeba bardzo ostrożnie podchodzić zwłaszcza do pieczywa bezglutenowego, które zawiera pszenicę choć pozbawioną glutenu. Eksperymenty radzę zostawić na drugi etap diety. Jeśli nie szkodzą Wam fruktany, nie zaszkodzi też pszenica.

Parę słów na zakończenie…

Chciałabym podkreślić jeszcze raz, że dieta Low FODMAP nie jest dietą bezglutenową. Jest dietą bez pszenicy, żyta i jęczmienia, które zawierają FODMAP.

Nie ma powodów, aby stosować dietę bezglutenową, jeśli nie cierpicie na celiakię. Z uwagi na to, że badania nadal są prowadzone, słuchajcie uważnie swoich organizmów. Żaden naukowiec nie zna Waszego ciała tak dobrze jak Wy.

Zwróćcie też uwagę na efekt nocebo. Sama to zauważyłam jedząc rzodkiewki. Ubzdurało mi się, że rzodkiewki są niedozwolone, skojarzyłam je z problemami gastrycznymi pod zjedzeniu twarożku z rzodkiewkami i chlebem. Kiedy odkryłam, że rzodkiewki są Low FODMAP kilka razy dodałam je do posiłku i nie czułam się najlepiej. Dopiero po pewnym czasie, gdy zaczęłam korzystać z aplikacji Monash University, uwierzyłam, że mogę bezpiecznie je jeść. Objawy ustąpiły!

Badania Petera Gibsona wykazały, że negatywne nastawienie lub przekonanie, że dany produkt zaszkodzi, może spowodować faktyczne wystąpienie objawów ZJD. Wasz własny mózg może Wam wyciąć niezły numer. ;] Weźcie to proszę po uwagę stosując dietę Low FODMAP.

A jakie są Wasze doświadczenia z dietą bezglutenową? Podzielcie się nimi proszę ze mną i innymi czytelnikami. 

6 Replies to “Nadwrażliwość na gluten a dieta Low FODMAP”

  1. 5 tygodni na testowanie reakcji na gluten czy brak glutenu to chyba krótko. Podobno skutki dla organizmu są długotrwałe i nie zawsze odwracalne. Z drugiej strony sugestia robi swoje, o co by nie chodziło. I tak odczulam oogromną ulgę na low fodmap, a np.czułam się wybitnie zle po fecie z pekińska, a maslo orzechowe prawie mnie wykonczylo.

    1. Ludzie jedzą zboża i gluten od jakiś 12 tys. lat i jakoś nadal funkcjonujemy. 😉 Masz rację, może okazać się, że coś z glutenem jest nie tak, ale równie dobrze może się okazać, że zdecydowanej większości ludzi nie szkodzi nawet w długim okresie.
      W badaniu chodziło raczej o sprawdzenie, czy gluten faktycznie szkodzi osobom nie chorującym na celiakię. Wyniki sugerują, że samo nastawienie psychiczne może mieć wielkie znaczenie, a my sami możemy wywoływać u siebie różne objawy, choć w rzeczywistości jesteśmy zdrowi.
      A czemu wykończyło Cię masło orzechowe? Masz alergię na orzechy???

      1. Tak, od 12 tys lat, ale nie były skażone glifosatem. Dopiero od niedawna stosuje się glifosat i właśnie musiano nazwać to tolerancją na gluten, a nie na środek chemiczny, za którym stoją OGROMNE pieniądze.

        1. Też czytałam wywiad, nie pamiętam już z kim, z którego wynikało, że rośliny GMO odporne na Roundup zawierają duże ilości glifosatu. Co brzmi logicznie, bo skoro roślinie glifosat nie szkodzi, a jest nim spryskiwana, to być może przedostał się on w jakiś sposób do jej wnętrzna (np. z gleby do korzeni). Ale w wywiadzie nie podano odnośników do żadnych badań na ten temat.
          Nie zmienia to mojego zdania na temat glutenu. Jeśli nie masz celiaki, gluten możesz jeść. Ewentualnie można się zastanowić, skąd ten gluten pozyskiwać, tak aby nie przyjmować innych zanieczyszczeń.

  2. A ja się źle czuję po rzodkiewkach, odkąd pamiętam. A o diecie Low FODMAP wiem zaledwie od paru tygodni, więc nocebo to być nie może 😉 Źle się też czuję po surowych ogórkach. Masz jakiś pomysł, co to może być? Czy coś łączy te dwa produkty? Oba są low fodmap…

    1. Co do rzodkiewek to muszę jeszcze poszukać, ale odnośnie ogórków to bardzo typowy problem i nie jest on bynajmniej spowodowany przez FODMAP.
      Ogórki zawierają substancję zwaną po angielsku „cucurbitacin”, która odpowiada za ich gorzki smak, a u niektórych osób powoduje gazy, odbijanie się, ból brzuch i inne podobne problemy.
      Zaleca się obranie ogórków, odkrojenie ich końcówek. Niektórzy polecają usunięcie pestek.
      Im bardziej gorzki ogórek, tym więcej może sprawić problemów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *